Minimalistyczny gazetnik
Moi
drodzy, dzisiaj przedstawię Wam coś innego – nie ręcznie
robionego, nie z mojego ogrodu, nie usterkę – przepiękny,
minimalistyczny gazetnik. Na jego zakup zdecydowałam się po długiej
dyskusji z mężem na temat tego, że jego gazety walają się po
całym salonie, dodatkowo zagracając go. Mąż twierdzi, że to
artystyczny nieład i tak ma być, bo tylko dzięki temu wie, co
gdzie się znajduje... Miałam tego dość i postanowiłam
wygospodarować miejsce na jego czasopismo.
Gazetnik
zamówiony z (nie pamiętam skąd :() przyszedł w określonym przez
sklep terminie. Porządnie zapakowany, nieuszkodzony i co
najważniejsze – właśnie taki, jaki chciałam. Gazetnik musiał
być biały, by dobrze wkomponował się w cały charakter
pomieszczenia.
To,
co najbardziej w nim lubię, to ta niby nowoczesna, ale jednak mimo
wszystko elegancka konstrukcja. Składa się go banalnie prosto z
dwóch elementów. Utrzymuje sporą ilość gazet, jednak
zdecydowaliśmy nie testować go do granic możliwości :)
A
jak to jest u Was? Posiadacie gazetnik, czy uważacie, że to zbędne
wyposażenie we wnętrzu? Czekam na Wasze opinie :)
Komentarze
Prześlij komentarz